Na drodze do szczęścia

Hejka! Ostatnio przeczytałam cudowną serię "Pegaz" i od razu się w niej zakochałam ❤❤❤ :D Przeczytałam pierwsze pięć części i czekam na szóstą :) Od kiedy przeczytałam pierwszą część "Pegaza" stała się to moja ulubiona seria. (Zaraz po niej są "Skrzydła Ognia:)) Kto wie, być może te książki też przyczyniły się do tego, że w ostatnim czasie tak bardzo pokochałam konie :) Ok. Tak jak zawsze na początek krótki opis serii. "W dniu, w którym na dachu domu trzynastoletniej Emily ląduje Pegaz życie dziewczynki zmienia się w mityczną opowieść. Imponujące bitwy, szaleńcze pościgi, urzekające podniebne podróże na grzbiecie skrzydlatego wierzchowca i wreszcie akt najwyższego poświęcenia, aby uratować Olimp, nim przepadnie na zawsze..." Czy Emily da radę stawić czoło niebezpieczeństwu? Czy mimo wielu przeciwności da radę ocalić Olimp? I Czy będzie gotowa poświęcić wszystko,  by ratować wszystkich i wszystko na czym jej zależy? Na te pytan

Cześć! Pewnie już wiesz, albo nie że mam bzika na punkcie koni. Jak za pewne też wiesz za nagrywanie na YouTubie można zarobić. Te rzeczy które całkowicie się nie wiążą. Ja jednak znalazłam wspólny mianownik. Znalazłam kanał Fundacji Tara. Fundacja ta ratuje konie. Te właśnie konie a jest ich chyba setki, maiły trafić na rzeź. Nie każdy może coś wpłacić. Prawie nikt nie kupi konia. Dlatego oglądajmy YouTuba. Wiem trochę śmiesznie to zabrzmiało. Ale jeśli fundacja ma dostać za to pieniądze? Może dzięki tej małej liczbie osób, które obejrzą parę filmików Fundacja Tara uratuje kolejne 2 konie?????? Czemu nie spróbować? Nas to nic nie kosztuje. Za to utrzymanie takiej ilości koni kosztuje i to dość sporo fundacje. Macie linka do jednego z filmików, który przemówił do mnie najbardziej: TUTAJ!!!! Może ktoś się popłacze. Jak ja. Nie wstydźmy się ( ; Mam nadzieję że blogerzy, czy inne osoby rozgłoszę ten problem. Problem Polaków. Podobno 100 000 koni jest rocznie